Naukowiec i informacja
Działalność naukowa wiąże się z koniecznością radzenia sobie z dużymi ilościami informacji oraz danych różnego rodzaju. Poprawne ich wykorzystanie pomaga sprawnie poruszać się w meandrach każdej dziedziny uniwersyteckiej, generując pole dla autorskiej kreatywności badacza. To ważne, aby przesłanki na których opieramy własny projekt naukowy mocno tkwiły w gruncie rzeczywistości – dzięki temu jakkolwiek daleko poniesie nas innowacyjność twórczej analizy, pozostaniemy blisko badanego problemu. Jak jednak zadbać o najlepsze wykorzystanie już posiadanego materiału? Jak go zgromadzić i co potem z nim zrobić, aby wiarygodnie oddać charakter zagadnienia?
Co z tymi danymi?
Oczywiście istnieją osobne dziedziny wiedzy, zajmujące się gromadzeniem i przetwarzaniem informacji, a także analizą danych. Podstawowa dla tego typu działań jest wiedza w zakresie statystyki matematycznej. Jej elementy poznaje się zwykle jeszcze w szkole średniej, jednak wiedza ta jest mocno wybiórcza, abstrahując od tego, że niekoniecznie mamy dostęp do własnej pamięci edukacyjnej w zakresie tych akurat zagadnień. Można chyba jednak bezpiecznie założyć, że większość ludzi wie, czym jest średnia – a jest to właśnie pojęcie wchodzące w obręb statystyki. Z dokonań tej ostatniej korzysta w ogromnej mierze inna gałąź wiedzy, znana jako socjologia. Tutaj charakter danych niekoniecznie da się określić jako liczbowy. Informacje gromadzone w ramach badań socjologicznych dotyczyć mogą na przykład zwyczajów, preferencji lub opinii respondentów, a więc stanowią materiał słowny. Jednocześnie na materiale o takim charakterze również można z powodzeniem wykonać wiele analiz statystycznych, otrzymując interesujące wyniki obrazujące relacje, które zachodzą pomiędzy wyborami poszczególnych odpowiedzi.
Z pomocą, czy bez?
Obliczenia statystyczne przy posiadaniu odpowiedniej wiedzy i umiejętności można prowadzić samodzielnie – wówczas zaangażowanie w projekt okazuje się istotnym wskaźnikiem odnośnie interpretacji wyników badania. Jeżeli jednak nie dysponujemy wystarczającymi kompetencjami w zakresie działań na dużych i zróżnicowanych zbiorach danych, warto skorzystać z pomocy statystycznej, którą oferują zewnętrzne podmioty badawcze. Opracowanie wiele zyskuje, kiedy stoją za nim odpowiadające rzeczywistości liczby, które pomagają osadzić projekt w pewnej wspólnej wizji świata. Dotyczy to zarówno statystyki do habilitacji, jak i obliczeń do doktoratu, sprawdza się w całym przebiegu kariery naukowej. Rzetelne przywiązanie do liczb informuje o solidnym podejściu do tematu, ugruntowuje fakty stanowiące podstawę wnioskowania i formułowanych hipotez oraz konstruowanych twierdzeń, upewniając recenzenta o daleko idącej kompetencji badacza, który zadał sobie trud poczynienia odpowiedniego rozpoznania terenu.
W którą stronę po pomoc?
Decydując się na współpracę z zewnętrznym wykonawcą w zakresie zebrania odpowiedzi na interesujący dla badacza temat albo na wykonanie obliczeń na istniejącym już zbiorze danych, oprócz zakresów cenowych warto poznać także doświadczenie statystyka w realizacjach dla reprezentowanej przez zainteresowanego gałęzi wiedzy. Usługi statystyczne potrzebują kontekstu – inaczej działa się w przypadku analiz dla biochemii, a inaczej gdy przedmiotem analiz jest dorobek poetycki Wisławy Szymborskiej. Jako, że sam badacz najlepiej wie, do czego planuje wykorzystać wynik analizy statystycznej, ważny jest dobry kontakt i współpraca ze statystykiem w trakcie prowadzonych prac. Uwzględnianie poprawek i zaleceń naukowca jest niezwykle ważne z punktu widzenia standardów rzetelności i wiarygodności – wszystko dlatego, że statystyka bezmyślna, oderwana od realnego kontekstu gotowa jest przyznać średnio panu i psu po trzy nogi… A przecież tego byśmy nie chcieli. Zatem – kluczem do udanego wykorzystywania możliwości statystyki do prac naukowych jest możliwie najbliższa współpraca z podwykonawcą tak istotnego dla całości rozprawy badania.